Lubię, kiedy sesja składa się z dwóch “modułów”: wnętrze + plener. Ten duet zapewnia różnorodność, zapobiega nudzie i pomaga wycisnąć z sesji jak najwięcej kadrów – a właśnie o to nam chodzi: by nasza usługa gwarantowała maximum Waszego zadowolenia. I chociaż przez te 2,5 godziny sesji nigdy w pełni nie wyczerpiemy tematu, bo możliwości i pomysły są zawsze nieograniczone, to chcemy, byście mieli pewność, że wykorzystaliśmy swój wzajemny czas jak najlepiej.
Pomysły mój i Madzi pokryły się w tej kwestii idealnie: ponadto w części plenerowej sesji zdjęciowej dołączył do nas Jej mąż i przyszły Tata :)
Nigdy nie zapomnę mojej ekscytacji i emocji w trakcie i po tej sesji. Madzia znalazła nas na Instagramie, nie znałyśmy się wcześniej. Okazało się, że mamy bardzo podobne zainteresowania, a nawet profile zawodowe – Madzia również jest tłumaczką, a oboje z Michałem mają w pracy wiele do czynienia z wyjątkowymi językami obcymi. Dosłownie nie mogliśmy się nagadać! Dziękuję Wam za to wspólne popołudnie i ściskam najmocniej na świecie!
Pierwszą część sesji wykonaliśmy w świetnym studiu w samym sercu Krakowa – Art&more.

























Leave a reply